czwartek, 20 grudnia 2012

Zupa Wigilijna, że Ho Ho!

Zdjęcie robocze- trochę starawe, ale jutro wkleję nowe- bardziej świąteczne \,,/


No! I wszystko wskazuje na to, że koniec świata się Majom nie powiedzie, więc należy się cieszyć, bo będzie Wigilia, czyli święto obżarstwa! Postanowiłem podrzucić na bloga drugi pomysł na wigilijną zupę rybną. Tym razem zupka pochodzi z Marsylii i jest po prostu Ma-Sa-Kra Mistrzowsko dobra!

Na wywar:

-dwa średnie selery
-Trzy marchewki
-2 pietruszki
-5 małych porów (białe części)
-2 cebule
-nać pietruszki
-sól / sos sojowy
-ponad 500 ml białego wytrawnego wina
-800 g sandacza
-olej słonecznikowy

Dalszy proces:
-średni seler
-2 marchewki
-cebula
-2 pory
-kilogram fileta z łososia
-koncentrat pomidorowy
-ser tarty
-duże grzanki (np z kanapkowej)

Na sosy:
-Główka i trzy ząbki czosnku
-16 żółtek
-ostra papryka w proszku
-musztarda
-olej słonecznikowy
-keczup
-sól




Wywar:

Na początek obieramy warzywa i dzielimy je na dosyć duże kawały. Następnie do b.dużego garnka wlewamy olej żeby przykrył dno i wrzucamy warzywa. Dusimy je na oleju, co chwilę mieszając, około 15-20 min, pod koniec podlewając winem. Teraz wlewamy wodę około 3,5 litra i zagotowujemy. Po 15 minutach przełączamy na maleńki ogień, żeby ledwo co wrzało i wkładamy obraną ze skóry rybę ( sandacza, lub inna) i parzymy go tak przez 15 minut uważając, by mocno się nie gotował. W między czasie wlewamy resztę wina. Rybę możemy wyciągnąć i zjeść a resztę wywaru przesączamy przez drobne sitko, albo pieluszkę tetrową. Gotowy rosół przyprawiamy solą albo sosem sojowym do smaku i odstawiamy.

Teraz przygotowujemy warzywa i rybę do zupy. Seler i marchew kroimy w słupki, por w półksiężyce a cebule w dużą kostkę. Łososia kroimy w kostkę. zagotowujemy wywar i wrzucamy doń pocięte warzywa i gotujemy na lekkim ogniu aż lekko zmiękną (muszą myć takie pół na pół) następnie wrzucamy łososia w kostkach i gotujemy tak długo, aż kawałki zaczną wypływać na powierzchnię zupy.

Zupa gotowa - teraz sosy:
Pierwszy
8 żółtek wrzucamy do jakiegoś wysokiego naczynia, dodajemy łyżkę musztardy i blenderem zaczynamy ubijać. Powolutku małym strumieniem wlewamy olej. Ubijamy wlewając ten olej tak długo aż wlejemy około szklanki a sos będzie puszysty. Następnie dodajemy obraną sprasowaną główkę czosnku, i 3-4 łyżki keczupu, oraz sól do smaku. Miksujemy wszystko razem i próbujemy aż uzyskamy pożądany smak, czyli bardzo intensywnie czosnkowo-pomidorowy - możemy wmiksować jeszcze bazylię

Drugi:
Drugi robimy tak samo, tylko że dodajemy 3-4 ząbki czosnku i półtorej łyżeczki ostrej papryki w proszku - ten ma być bardzo ostry

Zupę podajemy z dwoma sosami i tartym serem, oraz grzankami np z bagietki

Ta zupa to jest po prostu mistrzostwo świata. Chciałbym podziękować mojemu koledze Andreasowi za zdradzenie mi tego wspaniałego przepisu - Dzięki Andy!


środa, 12 grudnia 2012

Rumuńskie kule z niespodzianką

       Talerzyk- "Unikat" Katowice

Te kule zrobione są z mamałygi, czyli narodowej potrawy Rumunii. Mamałyga to po prostu gotowana kasza kukurydziana, którą można przyrządzać na słodko i na słono. Niedawno było mi dane oglądać program kolegi Roberta, w którym to jego znajomek z Rumunii przyrządzał takie właśnie kulki. Natchniony tymże programem postanowiłem zrobić na dzisiejszą kolację coś podobnego. Wyszło całkiem smaczne danie - polecam.

-2 szklanki kaszy kukurydzianej
-szklanka mleka
-szklanka wody
-1/3 kostki rosołowej
-sól/sos sojowy do smaku
-kostka bryndzy owczej

Kaszę gotujemy w mleku z wodą z dodatkiem kostki i sosu sojowego/soli, aż zgęstnieje i rozmięknie(musi być bardzo gęsta)- ja gotowałem niecałe 10 min, ciągle mieszając. Czekamy aż trochę wystygnie, a następnie formujemy z mamałygi na dłoni małe placki, na które nakładamy brydzę, po czym zaklejamy ją kaszą formując w kule. Gotowe kule wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 150 stopni na 10 minut. Danie podajemy ze śmietaną albo jogurtem bałkańskim. Kule można podawać również do mięs.

czwartek, 6 grudnia 2012

Pstrąg a'la łosoś o smaku zupowym

       Miseczka - "UNIKAT" Katowice

Patrzcie jak ten rok szybko minął! Już grudzień, święta za pasem i każdy szanujący się smakosz kombinuje teraz, co by tu w tym roku na Wigilię dobrego zrobić. I mnie nie ominęła ta zagwozdka! No więc jak zwykle zacznę zdanie od "no więc" - na początek proponuję całkiem porządną zupę. Przed południem żona przyniosła mi filet z łososia i poprosiła bym coś z tego zrobił. No i ja biorę tego łososia, patrzę... a to pstrąg łososiowy śmieje się do mnie z tacki 350 gramowym filetem. Super! - robimy zupkę krem!

-350 g fileta z pstrąga łososiowego
-duża cebula
-350 ml maślanki
-2 łyżki soku z cytryny
-2 ząbki czosnku
-litr wywaru warzywnego
-2 łyżki suszonego koperku
-łyżka suszonej natki pietruszki
-sól lub sos sojowy, pieprz

Robimy litr wywaru warzywnego. Cebule kroimy w piórka i smażymy na oliwie na złoto i dodajemy do gotującego się wywaru, wrzucamy też 2 ząbki czosnku(najlepiej je pokroić). po 10 minutach gotowania zupy, z fileta usuwamy skórę i kroimy go w kostkę, po czym wrzucamy do wywaru. Całość przyprawiamy pietruszką, sokiem, koperkiem i gotujemy 15 minut. Następnie miksujemy wszystko na krem i wlewamy, miksując maślankę. Doprawiamy do smaku solą lub sosem sojowym i pieprzem.

Tak właśnie wygląda pierwsza propozycja zupy wigilijnej z ryby. Niedługo przygotuję drugą zupę, też rybną, więc zapraszam do śledzenia tego bloga!

piątek, 16 listopada 2012

Moje pierwsze chaczapuri



Wracam po dłuższej przerwie! Dzisiaj postanowiłem podzielić się przepisem, który znalazłem w czasopiśmie.
To pyszne coś na zdjęciu nazywa się chaczapuri i na co dzień mieszka w Gruzji. Zwykle nie lubię bawić się w wyrabianie ciasta, ale tym razem było warto powalczyć.



 na ciasto:
-szklanka mąki
-1/3 szklanki mleka
-1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
-1 łyżeczka drożdży w proszku
-sól, pieprz

Wszystkie składniki łączymy ze sobą, i w zależności czy ciasno jest za mokre, czy za suche, uzupełniamy mąką lub mlekiem. Po zagnieceniu odstawiamy na 20 min by trochę wyrosło.

na farsz:
-garść liści szpinaku
-garść tartego sera
-łyżeczka chili w proszku
-sól, pieprz

Szpinak parzymy we wrzątku przez 3 min a następnie odcedzamy i pozostawiamy, aż lekko przeschnie i się ochłodzi

Wyjmujemy cisto i rozwałkowujemy go na placek grubości 1cm. na środek dajemy szpinak ser tak żeby zostało po ok 2 cm brzegu i posypujemy przyprawami. Brzegi ciasta zawijamy jak kopertę i przyklepujemy.
Smażymy na odrobinie oliwy przez 2 minuty, następnie odwracamy placek i smażymy kolejne 2 minut. Odwracamy tak jeszcze 4 razy smarując co jakiś czas oliwą.
Chaczapuri podajemy z naturalnym jogurtem. PYCHA!

niedziela, 7 października 2012

Pokrzywowa



No to czas na coś nietypowego. Byłem ostatnio w lesie na grzybach, których, co prawda,  nie było, ale za to rosły sobie w lesie świeże, młode, zielone, wstrętne, parzące pokrzywy, czyli zielsko znienawidzone przez dzieci, którym pewnie nie raz wpadła do nich piłka gdy grały w nogę. Natomiast ja od dzisiaj pokrzywy uwielbiam, bo nazrywałem sobie ich i zrobiłem z nich pyszną zupę.

-ok litr młodych listków pokrzywy
-3 łyżki masła
-3/4 szklanki śmietany
-mała cebula
-ząbek czosnku
-łyżka czubricy (cząber górski)
-łyżka świeżej siekanej bazylii
-pieprz
-sos sojowy
-jajka na twardo
-1,5 l rosołu


Listki z pokrzywy myjemy i zagotowujemy w niewielkiej ilości osolonej wody. Gdy już się sparzą, odcedzamy je i podsmażamy na maśle.
Przygotowujemy rosół i wrzucamy do niego podsmażoną pokrzywę, siekany ząbek czosnku oraz pokrojoną w krążki cebulę. Gotujemy przez ok 15-20 minut na małym ogniu pod koniec dodając przyprawy-cząber, bazylię, pieprz i sos sojowy do smaku.
Po ugotowaniu miksujemy zupę blenderem tak jak zupy-kremy i dodajemy śmietanę.
Podajemy z gotowanym jajkiem



piątek, 5 października 2012

Kanie w marynacie



Naprawdę tych kani było tyle, że mogę przedstawić kolejny pomysł na przyrządzenie tych pysznych grzybów.

-kanie
-bułka tarta
-jajko
-cebula
-olej

marynata
-3/4 szklanki oleju
-3/4 szklanki octu
-litr wody
-5 łyżek cukru
-1 łyżka soli
-koncentrat pomidorowy (200g)
-1/2 łyżeczki pieprzu
-łyżeczka słodkiej papryki
-liść laurowy
-ziele angielskie

Kanie panierujemy w jajku i bułce a następnie smażymy z obu stron na złocisty kolor. Przygotowujemy marynatę i zalewamy nią usmażone kanie, dodajemy jeszcze pokrojoną w krążki cebulę . Całość wkładamy do lodówki i spożywamy następnego dnia.

czwartek, 4 października 2012

Kaniembert - czyli hamburger kaniowo-serowy

Talerzyk wykonany przez Warsztat Terapii Zajęciowej "UNIKAT" z Katowic

Wreszcie mamy prawie jesień i można chodzić na grzyby!!! Dzisiaj byłem rano, od razu po pracy i ... tyyyle kań nazbierałem, że co by tu z nich zrobić? No i wykombinowałem parę (czyli dwie) rzeczy - oto jedna z nich.


na 4 osoby
-8 średnich (ok 10cm) kań
-ser camembet
-tarty parmezan lub podobny ser
-siekana natka pietruszki
-jajko
-buła tarta
-olej
-sól


Grzyby solimy, panierujemy w jajku i bułce i pieczemy na oleju z każdej strony na złoty kolor.
Ser kroimy w krążki (z jednego wychodzą m.w. 4) i wkładamy między dwie kanie jak do hamburgera.
Każdą porcję posypujemy dwoma szczyptami parmezanu i wkładamy na 5 minut do piekarnika zgrzanego do 200 stopni. Po wyjęciu posypujemy natką pietruszki.

wtorek, 25 września 2012

A może piernik z dyni



No i już... Wielkimi krokami zbliża się jesień. Na naszych poletkach , w ogródkach i nawet w okolicznych lasach wesoło dojrzewają największe skarby jesiennej kuchni. Bo jak tu się nie zachwycać śliwkami, patisonami, grzybami, dyniami i kto wie, co tam nam jeszcze urosło. Tym razem skupimy się na pięknym wielkim, pomarańczowym, cudownym, smacznym -( mówiłem pięknym???) - owoco-warzywu - dyni. Najsampierw zrobimy z tego ciacho !!!

-125g masła
-400g mąki
-2 jaja
-3 łyżeczki proszku do pieczenia
-1 łyżka sody
-450g pure z miąższu dyni
-200g cukru
-przyprawa do piernika (cynamon, goździk, wanilia, imbir, gałka muszkatołowa, kolendra, ziele angielskie, kardamon)

-tabliczka czekolady na polewę
-powidła śliwkowe, bądź nutella śliwkowa do posmarowania


Pure z dyni:
Dynię kroimy na małe kosteczki i dusimy z odrobiną wody, aż zrobi się gęsta jednolita masa, a płyn częściowo odparuje. Możemy też dynię pokroić w kostkę i dać do piekarnika 180st na 20 minut i potem zmiksować.

Piernik :
Masło rozpuszczamy i schładzamy-nie może być zbyt gorące- następnie dodajemy wszystkie składniki i wyrabiamy ciasto. Przyprawę piernikową dodajemy wg uznania tak, jak intensywny aromat piernika lubimy. Ciasto wlewamy do podłużnej formy i wypiekamy przez ok 50min- 1h w piekarniku na 180 stopni.
Po wyjęciu i schłodzeniu piernika, kroimy go wzdłuż na pół i smarujemy powidłami albo nutellą śliwkową (przepis na tym blogu). Następnie rozpuszczamy czekoladę i robimy polewę.





wtorek, 11 września 2012

Pomidory na śniadanie



Przedstawię jeszcze dobry pomysł na pomidory do śniadania i nie tylko. Pomysł zaczerpnięty z głowy wujka mojej żony- dzięki Grzesiek - pyszne!

-pomidory
-jogurt naturalny
-ząbek czosnku
-żółty ser
-sól pieprz

Pomidory tniemy w plastry i układamy na talerzu. Do jogurtu przeciskamy czosnek, dodajemy sól i pieprz, następnie mieszamy i polewamy pomidory. Na całość kładziemy potarty ser. PYSZNE !

Pora na pora



Por to roślina pochodząca z Azji Mniejszej. Uprawiano ją już w starożytnym Egipcie, Grecji i Rzymie, a do nas trafiła w średniowieczu. Tak pokrótce przedstawia pora popularna internetowa encyklopedia. W naszych kuchniach pory najczęściej lądują w zupie bądź w sałatkach. W tym poście podpowiem prosty, a przy tym pyszny sposób na przyrządzenie tego popularnego warzywa. Pomysł ten podsunęła mi moja siostra, która przywiozła go prosto z Francji.

-5 porów
-4 łyżki mąki
-1/3 kostki masła
-szklanka mleka
-pół łyżeczki gałki muszkatołowej
-parmezan
-bułka tarta
-sól


Z porów potrzebna nam jest jaśniejsza część używana zwykle do sałatek. Pory gotujemy w osolonej wodzie 15 minut a następnie wyjmujemy i osuszamy.

Sos beszamelowy. Rozpuszczamy masło, dodajemy do niego mąkę i mieszamy smażąc na złotawy kolor. Następnie ciągle mieszając, cienkim strumieniem wlewamy mleko. Mieszamy, mieszamy aż sos stanie się gładki. Dodajemy sól, gałkę i 3 łyżki parmezanu.

Pory układamy w naczyniu żaroodpornym zalewamy beszamelem. Następnie górę posypujemy parmezanem i bułką tartą (możemy posypać jeszcze słonecznikiem). Zapiekamy 25 minut w 200 stopniach.

piątek, 31 sierpnia 2012

Babka ziemniaczana



Dzisiaj moja żona zaproponowała, że zrobi obiad. Chcę zaprezentować efekt jej kucharzenia. Oto babka ziemniaczana mojej żony.

-1kg dużych ziemniaków
-2 cebule
-300g pociętego w kosteczkę boczku
-250g mięsa mielonego
-ząbek czosnku
-troszkę oleju
-5 łyżek mąki
-3 jajka
-łyżka majeranku
-słodka suszona papryka
-sól, pieprz,

Ziemniaki i jedną cebulę trzemy na małych oczkach. Boczek podsmażamy na łyżce oleju z drugą cebulą pociętą w kostkę. Do potartych ziemniaków dodajemy jaja, mąkę, smażony boczek z cebulką, przyprawy i mieszamy.
Osobno podsmażamy mielone mięso, dodając do niego przeciśnięty ząbek czosnku, słodką paprykę, sól i pieprz.

Formę do babki smarujemy masłem i posypujemy mąką. Następnie napełniamy do połowy masą ziemniaczaną nakładamy mielone mięso i dopełniamy formę resztą masy.
Pieczemy godzinę pod folią w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni a następnie zdejmujemy folię i pieczemy jeszcze ok 40min.

czwartek, 30 sierpnia 2012

Bakłażanów ciąg dalszy



Kolejne bakłażanowe danie - bardzo dobra przystawka - w sam raz na imprezki

-spory bakłażan
-jogurt grecki
-pół pęczka natki pietruszki
-ząbek czosnku
-oliwa lub olej
-sól i pieprz

Bakłażana kroimy na centymetrowe plastry, solimy je i czekamy 30 min, aż się "spoci". Wycieramy, skrapiamy oliwą i smażymy na patelni grillowej albo zwykłej.
Pietrusze drobno siekamy i wsypujemy do jogurtu, przyprawiamy pieprzem solą i przeciśniętym czosnkiem.

Usmażone plastry bakłażana kroimy w ćwiartki i zalewamy jogurtem. Ostrożnie mieszamy i jemy :)

wtorek, 28 sierpnia 2012

Festiwalowa zupa




Tydzień po Grucznie odbył się ósmy finał Małopolskiego Festiwalu Smaku. Tamtejsze koła gospodyń, gospodarstwa, i firmy spożywcze prześcigały się w serwowaniu najpyszniejszych wyrobów kuchni małopolskiej. Mieliśmy z żoną okazję popróbować pysznych wędlin, wędzonych karpi znakomitych serów oraz wspaniałych babek ziemniaczanych oraz soków z wielu zakątków województwa. Do domu przywieźliśmy sobie dwa rodzaje pysznej kiełbasy - prawdziwą kiełbasę Lisiecką oraz "Rogal Mnicha" - obie są po prostu doskonałe i z całą odpowiedzialnością, polecam je wszystkim amatorom kiełbasy. Na Festiwalu w krakowskim Kazimierzu próbowałem bodaj najdziwniejszego, w moim lodowym doświadczeniu, smaku lodów-oliwkowe z borówką- niesamowite - tego trzeba kiedyś posmakować!
Dzisiaj, w związku z naszymi wojażami smakowymi po Małopolsce, chciałbym państwu zaprezentować zupę, którą jedno z kół gospodyń nazwało prosto -Zupa Bieda.

-Boczek wędzony 250g
-Świeże zioła duża ilość:
+bazylia
+oregano
+rozmaryn
+kolendra
+tymianek
+nać selera
+nać pietruszki
+cząber górski
+lubczyk
+inne które nam w ogródku rosną
-pieprz
-2 ząbki czosnku
-sól
-łyżka suszonych ziół różnych

Można ją robić w domu, ale ja zrobiłem ją na dworze na ognisku.
 Boczek kroimy w drobną kostkę, i podsmażamy na patelni. Garnek na zupę napełniamy wodą ( ja miałem oko 2l), stawiamy na ogień i wsypujemy posiekane świeże zioła, boczek razem z tłuszczem, który się z niego wytopił i przyprawiamy solą, pieprzem, suszonymi ziołami i czosnkiem. Zupę gotujemy około 20 minut.

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Pasta ze świeżego łososia



Dzisiaj przygotowywaliśmy łososia na obiad naszej córce. Ale jak to czasem z córkami bywa - zostało go dosyć sporo, pięc postanowiłem poeksperymentować i wyszła całkiem dobra pasta.

-150g świeżego smażonego łososia
-150-200g świeżutkiego twarogu
-łyżka ziół śródziemnomorskich
-łyżka majonezu
-pieprz
-wędzona sól

Twaróg łączymy ze smażonym łososiem ucierając pastę. Następnie dodajemy majonez i przyprawy, smarujemy chleb i robi się całkiem wesoło!

sobota, 25 sierpnia 2012

Nutella



Przyszła kolej na pyszności ze śliwek! Na pierwszy ogień idzie nutella(!) ze śliwek.

-2,5 kg śliwek
-800g cukru
-100g kakao

Śliwki drylujemy i wrzucamy do gara. Zasypujemy cukrem, wlewamy tak 1/4 wysokości śliwek wody i gotujemy tak długo aż zrobi się gęsta masa śliwkowa t.j. ok 2,5-3 godzin. Do powstałej masy wsypujemy kakao i mieszamy, gotując na małym ogniu. Taką masę możemy już nakładać do słoiczków, albo zrobić wersję zimową czyli: bierzemy odrobinę nutelli- tak na 2-3 słoiczki i dodajemy łyżeczkę cynamonu, 8 przełamanych na pół goździków, pół rozdrobnionej laski wanilii  i 3/4 łyżeczki suszonego imbiru, mieszamy i do słoiczków. To jest po prostu pyszne do szpiku kości!

piątek, 24 sierpnia 2012

Grilowane bakłażany w słoiki !


Bakłażan to moim zdaniem jedno z najlepszych warzyw. Na Śląsku, gdzie mieszkam jest bardzo niedoceniane i nie znajdujące wielu zastosowań w kuchniach tutejszych gospodyń i gospodarzy domowych. Myślę, że mało kto wie o tym że bakłażana można przetworzyć na dziesiątki pysznych sposobów. Próbowałem już rozlicznych zapiekanek, past, bakłażanów smażonych, grilowanych, duszonych, marynowanych, po prostu najróżniejszych dań, w których pierwszymi skrzypcami, lub dodatkiem oberżyna była. Tym razem przedstawiam próbę marynowania tego pysznego, lśniącego, ciemnofioletowego warzywa na sposób bałkański, gdyż jak dotąd z najpyszniejsze przetwory, które jadłem pochodziły właśnie z tamtej części Europy.


-4 bakłażany
-niewielka cukinia
-2 czerwone papryki
-duża cebula
-5 pomidorów paprykowych
-sos sojowy
-kilka łyżek czubrica (suszony cząber górski)
-łyżeczka słodkiego pieprzu
-łyżeczka suszonego chili
-pieprz
-łyżka cukru trzcinowego ( można więcej w zależności od upodobań smakowych)
-2 łyżeczki słodkiej papryki
-2 łyżki octu z wina czerwonego
-5 łyżek oliwy z oliwek
-olej do smażenia
-sól, pieprz


Bakłażany kroimy w plastry posypujemy solą i zostawiamy na pół godziny aż wypoci goryczkę. Następnie grilujemy lub smażymy z każdej strony.

sos.
Pozostałe składniki kroimy na kawałki i dusimy na niewielkim ogniu 30 minut. Przyprawiamy cząbrem i sosem sojowym, octem, cukrem a także dodajemy pieprze i susze. Po podduszeniu i uzyskaniu odpowiadającego nam smaku i ostrości, całość miksujemy na na gładką masę i zagotowujemy.

Grilowane bakłażany nakładamy do słoików i zalewamy sosem. Krótko pasteryzujemy.


środa, 22 sierpnia 2012

Gruczno 2012

 Tak to wyglądało
Festiwalowe pamiątki (butów tu niema)


Festiwal Smaku w Grucznie  tam zawsze chciałem pojechać. I zadręczałem tym żonę,  Zadręczałem- no tak! bo to w końcu wyprawa 440km w jedną stronę, więc nic dziwnego że nie chciała tam ze mną pojechać. W końcu się udało się ją jakoś (hehe) przekonać. I tak znalazłem się w miejscu kultu jedzenia. Najpierw parę słów jak to wygląda: Cała impreza zorganizowana jest na bardzo dużym obszarze w dolinie, pomiędzy pagórkami - muszę przyznać, że całkiem malownicza okolica. Gdzie okiem sięgnąć rozpościera się widok stoisk z najprzedniejszymi specjałami kuchni kujawsko-pomorskiej a także rarytasami z pozostałych regionów kraju. Po terenie festiwalu  można przechadzać się godzinami buszując  pomiędzy straganami i próbując co lepsze, oferowane do degustacji kąski. Na początku moje kroki skierowałem na "dział" miodowy. Miody nie są moim konikiem, ale nie mogłem nie docenić pszczelarzy oferujących najznakomitsze złoto naszego kraju, można było także zobaczyć w specjalnie przygotowanym terrarium, jak pszczoły uwijają się przy produkcji miodu. Za miodami znajdowały się stoiska z serami. Ach te sery... od topionych, poprzez dojrzewające, aż do twardych dojrzałych wspaniałych serów. Można było próbować i smakować do woli. Serowarzy objaśniali zainteresowanym jak powstają dane sery, z czym je podawać i jak jeść. Mieliśmy okazję skosztować  serów owczych, kozich i oczywiście krowich. Wyroby z mleka owczego są moim faworytem.- jeden w szczególności przypadł mi do gustu, więc pierwsze małe zakupy były za nami. Po serach degustowaliśmy nalewki, ja  niestety tylko  zmysłem powonienia, ale i tak uważam, że te które wyrabiamy w domu są najlepsze. O rzeczach, które kosztowaliśmy mógłbym pisać i pisać - wspomnę jeszcze o cudownej zupie śliwkowej i wspaniałej prostej zalewajce - ta pierwsza doskonała na upalne dni, a druga bardzo podobna do naszego żurku - obie na pewno umieszczę na tym blogu. Rozkoszne smakowanie uprzyjemniały liczne atrakcje, które organizatorzy przygotowali dla nas smakoszy. Festiwal polecam każdemu komu kuchnia nie kojarzy się tylko z gotowaniem wody na herbatę. Dzięki tej wizycie tam mam tysiąc kulinarnych inspiracji i z całą pewnością wybiorę się też w przyszłym roku na oba dni, gdyż jest to dwudniowa impreza. Już nawet przygotowuję zakwas na zalewajkę, a na piecu wesoło bulgoczą pyszne powidła. Jako pamiątkę mam dwie wspaniałe książki kucharskie oraz klapki - bo w roztargnieniu i zaspany rano ubrałem zimowe buty i ciepłe skarpety a w Grucznie było 34 stopnie \,,/  

czwartek, 16 sierpnia 2012

Gulasz na piwie



 Powiedzmy sobie jasno - piwo jest dobre do wszystkiego, do tańca, do różańca, do gulaszu itd. No właśnie do gulaszu... Od niedawna chodził mi po głowie dobry gulasz. W lipcu byłem w Skoczowie na festiwalu kuchni zbójnickiej i tam właśnie przyrządzali taki gulasz na ogromnej dwumetrowej patelni - niestety nie dane mi było go spróbować, gdyż moja mała córeczka garnęła się do snu i trzeba było pojechać do domu. Więc dzisiaj zebrałem się w sobie i oto jest mój gulasz, a do tego na piwie dobrym do wszystkiego!

-500g mięsa wieprzowego na gulasz
-szklanka jasnego piwa
-pół szklanki czerwonego wytrawnego wina
-2 kromki pokruszonego chleba razowego
-2 średnie cebule
-olej do smażenia
-2 łyżeczki słodkiej papryki
-2 łyżeczki przyprawy czubrica (cząber górski)
-pół łyżeczki suszu adżika
-1/3 łyżeczki tymianku
-kilka kulek ziela angielskiego
-liść laurowy
-łyżeczka marynowanego zielonego pieprzu
-łyżka mieszanki suszonych warzyw (marchew, pietruszka itd)
-łyżka mączki z orzeszków ziemnych
-łyżka mąki
-30g suszonej żurawiny

-pieprz
-sól


Pokrojone w kostkę mięso smażymy aż się zarumieni na oleju z drobno posiekaną cebulą. Dodajemy wszystkie przyprawy i mąki. Gry już będzie podsmażone, wlewamy wino i piwo i dusimy aż mięso będzie miękkie. Na sam koniec duszenia wsypujemy chleb i żurawinę. Podczas duszenia, gdy płyn wyparuje podlewamy piwem lub wodą ( ja podlewałem dobrym do wszystkiego piwem i było intensywnie piwne)

Podajemy z ziemniaczkami lub kaszą.


czwartek, 19 lipca 2012

Brokułowe karminadle - łostre !



Wczoraj byłem w jednej z moich ulubionych wege-knajpek. Zachwycony tamtejszym jedzeniem postanowiłem podprowadzić im jeden przepis i trochę go przerobić. Od dawna przymierzałem się do zrobienia pulpetów z brokułów i kalafiora, ale ciągle jakoś mi uciekały i odkładałem to danie na później. Dzisiaj wreszcie zainspirowany wczorajszą ucztą, zrobiłem to - i było warto \,,/

-średni kalafior
-brokuł
-3 jajka
-pasta garam masala
-3 łyżki mąki z orzeszków ziemnych
-2 łyżki mąki
-pół szklanki bułki tartej
-sos sojowy albo sól do smaku

Kalafior i brokuł dzielimy na różyczki i gotujemy na parze 20 minut. Następnie ubijamy tłuczkiem tak by zostały niewielkie cząstki warzyw i czekamy, aż przestygnie. Dodajemy jaja, obie mąki, bułkę tartą, łyżkę pasty garam masala (uwaga bardzo ostra więc można dać mniej jak ktoś woli łagodniejsze dania) i przyprawiamy sosem lub solą do smaku wg uznania . Mieszamy formujemy w pulpety, które obtaczamy w bułce tartej i smażymy na oleju z każdej strony na złoty kolor.

Podajemy z podsmażanymi ziemniaczkami i mizerią - ach... jakie to pyszne!


wtorek, 17 lipca 2012

Dobry deser z biedronem



Znalazłem gdzieś przepis na pyszny deser - troszkę go przerobiłem i wyszło mi takie oto coś:

-1/2 limonki
-10 łyżek skondensowanego słodkiego mleczka
-puszka mleczka kokosowego
-1/2 łyżki cynamonu
-łyżeczka żelatyny
-puszka odsączonych mango i brzoskwiń

Lekko podgrzewamy mleczko kokosowe i dodajemy do niego skórkę startą z limonki i cynamon. Staramy się by mleczko było gorące ale się nie zagotowało. Zdejmujemy z ognia dodajemy mleczko skondensowane, sok z połówki limonki oraz żelatynę - mieszamy, żeby żelatyna się dobrze rozpuściła.

Owoce kroimy w kostkę i wrzucamy do pucharków. Następnie zalewamy przestudzonym kremem i wkładamy do lodówki żeby deser stężał.

Zupka dla Matyldy


Matylda zażywa popołudniowej sjesty. Tym czasem tata w kuchni chce coś dla niej ugotować na obiadek. Po krótkim namyśle decyduje się ugotować zupkę, którą jego córeczka bardzo lubi.

-Brokuł
-4 niewielkie ziemniaki
-wędzona kość na zupę
-2 łyżki suszonych warzyw (marchewka, pietruszka, seler itd)
-łyżeczka suszonego cząbru górskiego
-duży ząbek czosnku
-1/2 szklanki kefiru
-łyżka masła
-łyżka sosu sojowego
-sól


Do garnka wlewamy litr wody. Dodajemy kość, suszone warzywa, różyczki brokułów, pokrojone w kostkę ziemniaczki, pokrojony ząbek czosnku oraz przyprawy. Gotujemy, aż brokuły będą miękkie. Wyciągamy kość, a zupę miksujemy na krem. Następnie wlewamy kefir, dodajemy łychę masła, mieszamy i dodajemy sos sojowy do smaku.

ps:
Ja dodaję ten post a Matylda pałaszuje ze smakiem zupkę ! - nic bardziej nie cieszy tatę-kucharza !

czwartek, 12 lipca 2012

Ruloniki


Dzisiaj przygotowałem super prostą i szybką zakąskę na ciepło.

Potrzebujemy:

-4 gotowe tortille
-kilka plastrów szynki lub salami
-kilka plastrów żółtego sera
-4 łyżeczki majonezu
-3 łyżeczki musztardy francuskiej


Majonez mieszamy z musztardą i smarujemy tortille. Następnie układamy plastry żółtego sera i szynki lub salami. Następnie zawijamy w rulony i wkładamy do piekarnika nagrzanego na 200 stopni na  ok 12 minut. Wyjmujemy, kroimy i podajemy z ulubionym dipem.

niedziela, 3 czerwca 2012

Pieprzne cukinie z salami



Jeszcze nie wiem co by napisać o cukinii, bo można by o niej wiele dobrego napisać. Że jest smaczna, że nadaje się do wielu potraw, że można ją smażyć, grilować, piec i gotować. Po prostu warzywo rzeka!
Dzisiaj chciałem się podzielić moim przepisem na dosyć efektowne i smaczne danie z cukinii.

-cukinia
-kilka plastrów salami
-łyżeczka marynowanego zielonego pieprzu
-łyżeczka łuskanego prażonego słonecznika
-tarta mozzarella
-suszona bazylia
-suszone oregano
-parmezan

na sos pomidorowy
-duży pomidor obrany ze skórki
-pół ząbka czosnku
-2 łyżki oliwy z oliwek



Cukinię kroimy wzdłuż na pół i łyżeczką wydrążamy nasiona. Następnie skrapiamy oliwą i wkładamy do piekarnika 200 stopni na 10-15 minut.

Pomidor wkładamy do blendera razem z czosnkiem i oliwą i miksujemy na jednolity sos.

Salami tniemy w paseczki, wyjmujemy cukinię i faszerujemy ją pociętym salami. Do każdej "łódeczki" wsypujemy pół łyżeczki pieprzu zielonego i pół łyżeczki słonecznika. Cukinie posypujemy mozzarellą i ziołami i z powrotem wkładamy na 10 minut do piekarnika. wyjmując posypujemy parmezanem.
Podajemy z sosem pomidorowym .

czwartek, 31 maja 2012

Gnocchi con gorgonzola


Pora na przygodę z gorgonzolą i gnocchi! Gorgonzola - przepyszny włoski ser pleśniowy pochodzący z północnego regionu Italii Lombardii. Charakteryzuje się zdecydowanym smakiem i gęstą kremową konsystencją, a historia jego produkcji sięga X wieku. No a gnocchi to takie włoskie kopytka, których włoska nazwa oznacza po prostu "grudka".

-80 g gorgonzoli
-80 g boczku wędzonego pociętego w kosteczkę
- posiekaną czerwoną cebulę
-500 g gnocchi
-1/2 szklanki mleka
-łyżka śmietany
-2 łyżki posiekanej bazylii
-kilka szczypt parmezanu
-olej do smażenia


Boczek z cebulą podsmażamy na niewielkiej ilości oleju. Dodajemy mleko pokrojoną gorgonzolę i gotujemy 5 minut. Gdy sos przestanie się już gotować dodajemy łyżkę śmietany i mieszamy.

Gnocchi gotujemy w wodzie 2 minuty aż wypłyną na powierzchnię. Odcedzamy, szybko hartujemy zimną wodą.

Kluseczki dzielimy na porcje, polewamy sosem i dekorujemy bazylią i parmezanem.


Do picia podałem wodę z miętą cytryną i imbirem.

wtorek, 29 maja 2012

Pasta o awokado i pomidorze



Dzisiaj moja żonka podsunęła mi świetny pomysł na pastę do kanapek. A że wprost przepadam za rożnego rodzaju pomazankami, pesto i pastami - nie potrafiłem się oprzeć i musiałem to zrobić! efekt - przepyszna pasta, bardzo świeża i znakomicie nadająca się do posmarowania śniadaniowych kromek, czy tostów!
Jak to robię?

-małe awokado
-średni pomidor bez skóry
-łyżka soku z limonki
-mała czerwona cebula pocięta w plastry
-1/3 sera sałatkowego typu feta
-łyżka posiekanej kolendry
-2 łyżki oliwy z oliwek


Awokado obieramy ze skóry i usuwamy pestkę. Razem z resztą składników wkładamy do malaksera labo blendera i miksujemy na jednolitą masę .
Smarujemy kanapki i jemy !

Potrawka z kalafiora po indyjsku



Po niemal miesięcznej przerwie postanowiłem wreszcie coś ugotować. Daniem, które z pewnością zasługuje na to, by go opisać na blogu jest indyjska potrawka z kalafiora, ziemniaków i groszku!

-duży ziemniak
-150 gramów groszku świeżego albo mrożonego
-pół kalafiora
-1,5 łyżeczki pasty chili
-5cm korzenia imbiru pociętego w plastry
-3 ząbki czosnku
-posiekana cebulka dymka
-łyżka koncentratu pomidorowego
-łyżka soku wyciśniętego z cytryny
-łyżka posiekanej kolendry
-1/3 łyżeczki cynamonu
-łyżka mielonej kurkumy
-łyżeczka cukru trzcinowego
-olej do smażenia
-1/2 łyżeczki soli

Ziemniaka obieramy i kroimy w kostkę, którą gotujemy 6 minut w osolonym wrzątku, tak żeby lekko zmiękły i były takie półtwarde. Po czym odcedzamy, oblewamy zimną wodą i odstawiamy.

Imbir, czosnek, cebulę i pastę chili ugniatamy w moździerzu na jednolitą masę (najbardziej bliską jednolitej) i odstawiamy.

koncentrat pomidorowy łączymy ze szklanką wody i sokiem z cytryny.

Z kalafiora wycinamy głąb i dzielimy na małe różyczki. na dużej głębokiej patelni rozgrzewamy olej i smażymy na nim pastę imbirową około 5 minut. Następnie dodajemy kurkumę, cynamon, kolendrę i sól. Do powstałego sosu wkładamy różyczki kalafiora i smażymy 5 minut aż pokryją się sosem. Zmniejszamy trochę ogień i wlewamy sos pomidorowy groszek i ziemniaki. Przykrywamy i gotujemy tak przez 15 minut, od czasu do czasu mieszając aż warzywa zmiękną a płyn odparuje.
Pyszne rozgrzewające danie, bardzo dobre na imprezy !

piątek, 27 kwietnia 2012

Zielona bruschetta



Ostatnio znalazłem ciekawy przepis na bardzo smaczną przystawkę. Proste szybkie i dobre - to jest najważniejsze - warto spróbować, bo danie jest nietypowe.


-szklanka zielonego groszku
-parę listków mięty
-10 czarnych oliwek
-gomółka mozzarelli
-małe bułeczki
-2 ząbki czosnku
-oliwa z oliwek
-sól pieprz

Groszek gotujemy w osolonej wodzie, aż będzie miękki. Następnie wrzucamy razem z oliwkami, oliwą i miętą do malaksera i mielimy na mus i doprawiamy do smaku.

bułeczki rozcinamy na pół, smarujemy rozgniecionym czosnkiem i wkładamy na 10 min do rozgrzanego piekarnika.
szybko smarujemy obficie bułeczki musem groszkowym i nakładamy porwaną mozzarellę. Możemy całość skropić oliwą.

Pyszne danie - zwłaszcza dla dzieci !

wtorek, 24 kwietnia 2012

Zapiekanka o cukinii i pomidorach


Może i wiosna nie jest najlepszym czasem na przyrządzanie cukinii i pomidorów, ale jak widzę te warzywka w marketach to i tak nie mogę się powstrzymać - kupuję i przerabiam w dania. Tym razem będzie zapiekanka - całkiem przepyszna.

-cukinia
-pomidory
-2 jajka (lub więcej jak mamy większe naczynie)
-10-20 dag tartego żółtego sera lub mozzarelli
-pół szklanki mleka, lub śmietany
-łyżka pestek słonecznika
-masło do smarowania cukinii i naczynia
-sól, pieprz


Cukinie kroimy w plastry, układamy w natłuszczonym naczyniu żaroodpornym i smarujemy roztopionym masłem. Pieczemy w 200 stopniach przez 15 minut.
Wyjmujemy z piekarnika, posypujemy serem i pokrojonymi w kostkę pomidorami.
Jajka łączymy z mlekiem albo śmietaną i doprawiamy.
Powstałą masą jajeczną zalewamy zapiekankę, górę posypujemy słonecznikiem i zapiekamy w 200 stopniach jeszcze 20 minut.
Palce lizać !

piątek, 13 kwietnia 2012

Zaskakujący seler !


No to mamy piątek! Podobno niektórzy w piątki jadają dania bezmięsne. Niektórzy podobno rozpoczynają weekend - ja niestety zaraz idę do pracy. No więc aby tradycji piątkowej stało się za dość, zrobiłem danie bezmięsne, które z powodzeniem może zastępować np schaboszczaka! Jak wspomniałem zaraz zmykam do pracy, ale muszę napisać o kotletach z selera, bo jest to naprawdę dobre i pożywne danie, a do tego wygląda wyjątkowo apetycznie!

-2 duże selery
-2 jajka
-szklanka mąki
-3/4 szklanki mleka
-1/4 szklanki śmietany
-olej do smażenia
-sól, pieprz

Selery obieramy i kroimy na plasterki, możemy też niektóre plasterki podzielić na pół, albo na 4 części.
Gotujemy je w osolonym wrzątku przez 3-4 minuty po czym odcedzamy i czekamy, aż ostygną.

Pozostałe składniki miksujemy w ciasto podobne do naleśnikowego.

Kawałki selera maczamy na widelcu w cieście i smażymy na oleju z każdej strony na złoty kolor.

Podawać można z surówkami, ziemniaczkami lub z różnymi sosami, czy dipami. "Niebo w gębie" - jak zwykła mawiać moja dwuletnia córeczka!


O łososiu





"W Jukonie żył pewien zbyt ambitny łosoś
Sam pchał się na talerz - nie wiadomo po co
Choć sałatka i puree dodawały mu szyku
I tak, koniec końców, trafił do przełyku

..."  
                       chinaski



Miło mi przedstawić Państwu łososia na trzy sposoby!

1. Łosoś na pieczonych pomidorach

-kilka małych kawałków fileta z łososia (3-4)
-pomidorki koktajlowe lub zwykłe
-łyżka musztardy
-2 łyżki śmietany
-100g tartego sera
-łyżka posiekanej bazylii
-1/2 pęczka szczypiorku
-oliwa z oliwek
-sól, pieprz


Fileciki z łososia posypujemy pieprzem i solą i układamy w posmarowanym oliwą naczyniu żaroodpornym. Ser miksujemy ze śmietaną musztardą i posiekanym szczypiorkiem, następnie zalewamy tym sosem łososia i wkładamy do rozgrzanego (180st) piekarnika na 20 min.

Pomidory zwykłe kroimy w plastry a koktajlowe przecinamy na pół. Rozkładamy je na folii aluminiowej i posypujemy solą pieprzem oraz bazylią. Skrapiamy oliwą i wkładamy do piekarnika z piekącą się rybą na ok. 10 min.

Po upieczeniu rybę ostrożnie wyjmujemy z naczynia i układamy na wcześniej ułożonych na talerzu pomidorach. Dekorujemy liśćmi bazylii.



2.Łosoś w sezamie podany z pesto z czosnku niedźwiedziego

-dzwonko łososia przecięte na pół
-sezam do panierki
-olej sezamowy
-pesto z czosnku niedźwiedziego
-oliwa z oliwek
-sól, pieprz


Łososia nacieramy solą pieprzem i olejem sezamowym. Wkładamy rybę do natłuszczonego oliwą naczynia żaroodpornego i posypujemy dosyć grubo sezamem.
Pieczemy ok 15 minut w temp 150 stopni. 
Po wyjęciu podajemy z pesto i dekorujemy np. cytryną i oregano.


3.Ziołowy łosoś z chrzanem

-Dzwonko łososia przecięte na pół
-4 łyżki tartego chrzanu
-łyżka śmietany
-oliwa
-mieszanka ziół śródziemnomorskich
-sól, pieprz


Łososia nacieramy solą pieprzem oraz ziołami i smażymy na oliwie na patelni grillowej z każdej strony po parę minut. Potarty chrzan łączymy ze śmietaną. Rybę podajemy z chrzanem i przyozdabiamy gałązką rozmarynu i cytryną.


Dla każdego coś pysznego !





piątek, 6 kwietnia 2012

Pasztetowo !




W Polsce pasztetami zajadać się zwykliśmy chętnie i nader często! Wielkanoc to czas, kiedy to z pozoru zwykłe i "jak niema co zjeść to pasztet i buła" danie urasta do rangi rarytasu świątecznego. A wszystko za sprawą swojsko wypiekanych pasztetów! Możemy je robić z najróżniejszych rodzajów mięs, które lubimy i szczególnie cenimy. Dziczyzna, wołowina, drób wieprzowina - pole do popisu jest naprawdę duże. Pasztety można robić nawet z warzyw - co już mieliśmy okazję skosztować na tym blogu! Więc by tradycji świąteczno-pasztetowej stało się zadość, zrobiłem dwa wielkanocne pasztety - mięsny i warzywny.


Mój tegoroczny pasztet mięsny:

-30 dag łopatki wieprzowej
-30 dag wątróbki drobiowej
-30 dag boczku parzonego
-4 łyżki słoniny
-20 dag dobrej kiełbasy
-10 kulek ziela angielskiego
-3 listki laurowe
-gałka muszkatołowa
-pieprz mielony czarny i biały
-łodyżki z pęczka koperku
-3 duże ząbki czosnku
-2 średnio-duże cebule
-masło
-4 jajka
-3 bułki kajzerki moczone w mleku i wycisnięte
- parę łyżek bułki tartej


Mięso wieprzowe, boczek, kiełbasę czosnek, pół cebuli, liście laurowe i ziele angielskie dusimy ponad godzinę, dodając pieprz i sól, oraz czasem obracając mięso. Dolewamy wody, gdy wyparuje z duszącego się mięsa.
Wątróbkę smażymy z każdej strony po 10 min na maśle. Pozostałą cebulę kroimy w krążki i smażymy na złoto na smalcu.
Gdy obrobione produkty się ostudzą, mielimy wszystkie składniki razem z bułką w maszynce do mięsa i łączymy z jajkami, wytworzonym z mięsa sosem i przyprawami. Można wszystko zmielić 2-3 razy dla uzyskania gładszej masy - ja zmieliłem raz, gdyż lubię grubszą konsystencję pasztetu.

Formę lub naczynie żaroodporne smarujemy masłem i wysypujemy bułką tartą, po czym nakładamy powstała masę pasztetową. Do wnętrza masy można zatopić jajko na twardo albo kiełbasę w celu uatrakcyjnienia wyglądu plastrów naszego pasztetu. Piekarnik rozgrzewamy na 180 stopni wkładamy nasz pasztet i inne naczynie z wodą i wypiekamy około godzinę. Gotowy studzimy i delektujemy się wspaniałym smakiem swojskiego pasztetu!

czwartek, 5 kwietnia 2012

Koszyczki ze święconką

        fot. Sylwester Kwiatkowski

No i prawie mamy święta. Ciągle myślę co by tu podać na wielkanocny stół. Pewien ciekawy i oryginalny pomysł podrzucił mi kolega z pracy! U Sylwka w Wielkanoc "wyrabia się" takie pyszne koszyczki ze święconką. Muszą państwo przyznać, że danie jest bardzo kreatywne!

-bułki
-żółty ser
-kabanos
-biała kiełbasa
-szpinak
-jajka
-szynka, lub polędwica
-pomidor
-sól, pieprz
-przecier paprykowy, lub ketchup


Dzień wcześniej przygotowujemy bułki, wycinając z nich koszyczki i wydrążając w środku.

Na dno "koszyczka" kładziemy plaster żółtego sera. Do koszyczka wkładamy po kawałku pozostałych składników i na górę kładziemy znowu plaster żółtego sera. Zapiekamy w piekarniku przez 20 minut w 180 stopniach. Dekorujemy przecierem, możemy podając, przyozdobić koszyczki jakimś ziołem np listkami bazylii, lub gałązką oregano, czy rozmarynu. To danie na wielkanocnym stole wygląda bardzo efektownie.

wtorek, 20 marca 2012

Pasztet wielkanocny inaczej


Jestem w szkole. Trwa właśnie przerwa w arcyciekawym wykładzie z psychologi społecznej dotyczącym czasu wolnego i przerw w różnych dziedzinach życia. Idzie wiosna i bardzo szybko zbliża się przerwa związana ze świętami Wielkiej Nocy. A więc kiedy w tym okresie znajdziemy trochę czasu wolnego, polecam zrobienie pysznego wegetariańskiego dania, jakim jest Pasztet warzywny.


-40 dag brokułów
-20 dag szpinaku,
-30 dag marchewki,
-30 dag kalarepy
-2 łyzki czubate czerwonej soczewicy
-pęczek koperku
-2 cebule
-6 jaj
-5 łyżek mąki razowej(najlepiej)
-15 dag masła
- 2/3 szklanki śmietany 18-proc,
-2 łyzki oliwy
-3 łyżki startego parmezanu
-2 ząbki czosnku
-czubata łyżks posiekanego czosnku
-kurkuma
-łyżka soku z cytryny
-sproszkowany imbir
-gałka muszkatołowa
-cukier, sól, pieprz biały

 Marchewkę, kalarepę i cebulę obieramy. Brokuła rozdzielamy na różyczki i razem z pokrojoną w kostkę marchwią, oraz kalarepą  ugotować na parze. Soczewicę gotujemy w małej ilości wody i na koniec lekko solimy. Szpinak(najlepiej świeży) kroimy i dusimy z odrobiną masła, soli i zmiażdżonym ząbkiem czosnku. Cebulę i drugi ząbek czosnku siekamy i rumienimy na oliwie, następnie mieszamy z samymi żółtkami jaj, śmietaną, mąką, parmezanem i roztopionym masłem. Powstałą mieszaninę dzielimy na 3 równe części. Jedną miksujemy z odsączonym brokułem i szpinakiem i przyprawiamy do smaku gałą i solą. Drugą łączymy z marchewką i soczewicą, przyprawiamy kurkumą, cukrem, solą, imbirem i cytryną. Trzecią natomisat dodajemy do kalarepy, wsypujemy siekany koperek i dodajemy sól i pieprz. Z białek ubijamy pianę, dzielimy na 3 części wymieszać z gotowymi już masami. W natłuszczone,j podłużnej formie rozlewamy masy: szpinakwową na dole, następnie marchewkową, a na górę, kalarepową. Przykrywamy folią aluminiową i wstawiamy do piekarnika o temperaturze 180 stopni na  60 min. Pamiętamy by do piekarnika włożyć inne naczynie z wodą by podczas pieczenia sobie parowała. Gotowy pasztet zostawiamy do ochłodzenia, kroimy i delektujemy się przepysznym różnorodnym smakiem trójwarstwowego pasztetu. Idelane i kolorowe danie na stół wielkanocny.

sobota, 10 marca 2012

Ale jaja



Nadciąga WIELKANOC ! Co by tu teraz przyrządzić na ten czas? Myślałem i kombinowałem - w końcu Wielkanoc ma niewiele charakterystycznych potraw. Można przygotowywać różne pieczenie, słodkie babki na milion sposobów, ale z pośród niewielu typowych potraw na czoło wysuwają się chyba jajka które to najczęściej kojarzą się z Wielkanocą. Na naszym wielkanocnym stole zagoszczą one pod taką postacią:

-5 jaj ugotowanych na twardo
-250 g wołowej metki tatarskiej
-cebula
-3 kromki chleba namoczone w mleku
-jako
-mąka
-bułka tarta
-ziarna sezamu
-łyżka oliwy z oliwek

Chleb wyciskamy z mleka i łączymy go z mięsem, posiekaną cebulą, jajkiem i oliwą - robimy "ciasto" jak na kotlety mielone. Ugotowane jaja obieramy ze skorupek, obtaczamy w mące a potem staramy się otoczyć całe jajko płaszczem z mielonego mięsa. Gdy to się nam uda panierujemy jedne jajka w bułce tartej a jedne w sezamie i smażymy na dużej ilości oleju z każdej strony, aż panierka się ładnie zarumieni. Podajemy przyozdobione kiełkami, albo szczypiorem. Możemy podawać z ziemniaczkami. Jak zwykle delektujemy się smakiem jajka w połączeniu z delikatnym mięsem - po prostu pyszności !

sobota, 3 marca 2012

Inny szpinak z soczewicą



Muszę powiedzieć, że szpinak kocham wyjątkowo! Te zielone złoto mógłbym jeść na okrągło! Do niedawna myślałem, że żadna potrawa ze szpinakiem mnie nie zaskoczy-okazało się że się grubo pomyliłem. W mojej ulubionej gliwickiej restauracyjce Marchewkowe Pole (dawny Złoty osioł) podano mi szpinak-mistrzostwo świata! O przyprawie z którą był podany napiszę osobny post niedługo. Przyrządzony był mniej więcej tak:

-400g szpinaku - najlepiej świeżego albo mrożone całe liście.
-100ml śmietany
- niecałe pół szklanki soczewicy zielonej
-3/4 łyżeczki cukru trzcinowego
-wędzona sól morska
-2 łyżki rodzynek
-2 łyżki suszonej żurawiny
- około 1 łyżka GARAM MASALA
-białko z jednego jajka


Soczewicę gotujemy około 15-20 minut w jednej szklance wody solimy na sam koniec by nie stwardniała.

W tym czasie na patelni dusimy szpinak ok 20 minut dodając śmietanę rodzynki i żurawinę. Do szpinaku wsypujemy soczewicę cukier i sól do smaku. Garam masala dodajemy taką ilość aż potrawa osiągnie pożądany intensywny aromat - u mnie była to około 1 łyżka stołowa przyprawy. Na koniec dodajemy białko jajka i dusimy mieszając aż się zetnie. Nasza potrawa powinna mieć wyraźny orientalny aromat i lekko słodko-słony smak. Słowo delektujemy się będzie tutaj małe - umieramy wręcz z radości czucia smaku tej niby zwykłej, a w jakże niezwyczajny sposób przyrządzonej potrawy.

czwartek, 1 marca 2012

Zupa pomidorowa z Nikiszowca


Nikiszowiec- miejsce, piękne, magiczne, wyjątkowe. Perła architektury na Śląsku. Będąc tam kiedyś na jarmarku, oprócz wszystkich świetności które tam udało mi się zobaczyć, a niektóre nawet zakupić, jadłem najlepszą na świecie zupę pomidorową. Niestety tamtej zupy odtworzyć u siebie w kuchni nijak nie potrafię, choć bardzo się staram. Najbardziej zaciekawiło mnie to, z czym ta zupa była podawana. Nie był to makaron ani ryż - podawano ją tam z fetą! Pozornie dziwne połączenie pomidorówki z fetą okazało się na tyle doskonałe, że zwariowałem na punkcie tego dania, które wcześniej uważałem za zupełnie zwykłe.

Ja tą zupę robię tak:

-1l wywaru z karku kaczki i warzyw
-210g przecieru pomidorowego
-400g całych pomidorów s puszki ( latem i jesienią używamy świeżych)
-2 płaskie łyżeczki słodkiej papryki
-16 lisków świeżej bazylii
-pół łyżeczki suszonej bazylii
-łyżka oregano
-listek laurowy
-2 kulki ziela angielskiego
-łyżeczka cukru trzcinowego
-pieprz, sól


Do gotującego się wywaru dodajemy przecier pomidorowy, oraz pomidory z puszki. Wrzucamy liść laurowy, ziele angielskie, słodką paprykę, i suszone przyprawy. Gotujemy 15 min. i na koniec dodajemy świeżą bazylię, cukier, pieprz i sól jeżeli trzeba. Zupę podajemy z pokrojoną w kostkę fetą. Połączenie tej zupy z fetą jest niemal doskonałe!
Zupa z tego przepisu powinna być gęsta, słodko-kwaśna, lekko pikantna i ziołowa z wielkimi kawałami pomidorów.

wtorek, 28 lutego 2012

Piwo w kształcie naleśnika


Nie od dziś wiadomo, że piwo gościło w kulinariach od dawien dawna. Przeróżne potrawy gotowane na piwie, marynowane w piwie, wreszcie popijane piwem chyba od zawsze cieszyły się uznaniem i były przyrządzane i konsumowane z wielką ochotą. Piwne rewelacje w kuchni chciałbym rozpocząć od czegoś bardzo prostego i szybkiego, a mianowicie od zaskakująco pysznych naleśników z piwa .

-Szklanka piwa (ciemnego bądź jasnego)
-2 jaja
-6 łyżek mąki
-łyżka oliwy z oliwek
-sól
-mieszanka ziół włoskich

Wszystkie składniki mieszamy ze sobą w gładkie ciasto i doprawiamy do smaku ziołami i solą. smażymy na oleju lub bez oleju "na zdrowo".

Farsz

Ja jako farszu użyłem sera mozarella i wędzonego łososia, ale z powodzenie można do naleśnika włożyć co tylko nam smak na myśl przyniesie. Warzywa z patelni, feta z bazylią, delikatny gulasz wołowy, czy kawałki kurczaka z całą pewnością uzupełnią nam nasze naleśnikowe danie.

Jako sosu użyłem naturalnego jogurtu, ale naleśniki można podawać z najróżniejszymi sosami ciepłymi, lub zimnymi, w zależności na co mamy akurat ochotę.


niedziela, 26 lutego 2012

Proste brokuły



Kolacja na szybko i zdrowo u nas w domu czasem wygląda tak:

-500g brokułów
-150ml jogurtu greckiego
-150ml jogurtu naturalnego
-łyżka majonezu
-5 ząbków czosnku
-pieprz
-sól

Brokuły gotujemy w parowarze ok 20-25 minut.

   Jogurty łączymy z majonezem, czosnek prasujemy do jogurtu. Wszystko mieszamy doprawiamy pieprzem i solą i polewamy przygotowanym sosem czosnkowym brokuły.Jak zawsze delektujemy się tą zdrową i pyszną a do tego jakże prostą w przygotowaniu potrawą.

   To danie, może z powodzeniem służyć również jako znakomity dodatek do dań mięsnych, np. w miejsce ziemniaczków, albo jako sałatka na zimno.

piątek, 24 lutego 2012

Niby eskalopki nurkujące w sosie serowym


To danie robiłem trochę dawno i muszę sobie przypomnieć jak zrobiłem ten wyjątkowy sos serowy :) hmm...
Swoją drogą ciężko mi się myśli po 36 godzinach spędzonych w pracy, ale damy jakoś radę, więc szykujemy sobie...


-4 duże piersi z kurczaka
-2szklanki mleka
-100g masła
-4 łyżki mąki
-100 g parmezanu
-150 g gorgonzoli
-1 duży serek topiony w plastikowym pudełeczku
-olej
-marynata do mięs
-sól
-pieprz
-posiekana świeża natka pietruszki



Przygotowanie mięsa:

Piersi z kury myjemy i tniemy na cienkie plastry. Olej łączymy z marynatą i wkładamy do niej plastry mięsa na 1-2 h.

Płaty mięsa smażymy 30sek z każdej strony by były soczyste i delikatne.


Sos serowy:

Robimy beszamel, czyli topimy masło, dodajemy mąkę i cienką stróżką wlewamy mleko ciągle mieszając.
Gotujemy Na małym ogniu i stale mieszając dodajemy parmezan, pokrojoną w kostkę gorgonzolę i serek topiony. Doprawiamy pieprzem i solą według uznania.


-

W naczyniu układamy usmażone mięso i zalewamy je gorącym sosem serowym, po czym posypujemy siekaną pietruszką. Staramy się by od usmażenia mięsa do zrobienia sosu i zalania nim kurczaka nie minęło zbyt wiele czasu, by danie było gorące a mięso soczyste. Można je podać z ziemniaczkami, z talarkami albo frytkami i dobrą surówką.




czwartek, 16 lutego 2012

Polędwiczki Franciszka Józefa




No więc napiszmy tak... W wielu krajach Europy mięso wieprzowe nie jest zbyt popularne. Jest wręcz uważane za gorsze. Tym czasem w Polszcze wieprzowina jest bardzo lubiana i często gości na naszych stołach pod różnymi postaciami. Kotlety schabowe, golonka, żeberka, galaretki z nóżek, czy smalec to tylko niektóre z wielu, jakże pysznych dla Polaków potraw. Dlatego dzisiaj u mnie w kuchni zagości wieprzowina...

-dwie peklowane polędwiczki wieprzowe (najlepiej po swojsku w solance i czosnku przez tydzień)
-garść leśnych grzybów świeżych lub mrożonych
-1 średnia cebula
-300g szpinaku
-ser camembert
-1/3 sera feta
-jajo
-masło


Polędwiczki obsmażamy na maśle po 2 minuty z każdej strony. Następnie w rondlu rozpuszczamy 1/3 kostki masła i szklimy pokrojoną cebulę. Do cebuli wkładamy polędwice i garść grzybów i tak dusimy przez 25 minut, co jakiś czas przewracając polędwiczki.
Tym czasem przygotowujemy szpinak. Na patelni rozpuszczamy 2 łyżki masła dodajemy szpinak i 1/3 kostki fety. Podsmażamy aż feta dobrze połączy się ze szpinakiem i wbijamy jedno jajko mieszając aż całość się zetnie.
Polędwiczki wyciągamy i kroimy w centymetrowe plastry kładąc je na desce do podawania potraw. Na polędwiczkach układamy plaster camemberta i na wierzch dajemy łyżkę szpinaku. "Niebo w gębie", powiadają Ci, którzy próbowali.

środa, 15 lutego 2012

Zwykły kompot, a pyszny !!!


Trzeba by było się napić czegoś lepszego od wody! Chodzę więc po kuchni i kombinuję (wiem, wiem, piwo, wino itd. ale do pracy szedłem na noc).

-1kg Jabłek
-2 l wody
-2 ząbki goździka
-pół łyżeczki cynamonu
-3 łyżki miodu



Jabłka obieramy, tniemy na ćwiartki, zalewamy wodą, dodajemy cynamon goździki i miód i gotujemy 30 minut. Jak zwykle delektujemy się pysznym napojem na zimno, bądź na ciepło- jak ktoś jest niecierpliwy albo właśnie musi wychodzić do pracy (tak jak ja).

wtorek, 7 lutego 2012

Szparag zimową porą


Szparagi zimą ?! No jasne, że tak! - pod warunkiem że świeże i soczyście zielone! Pomimo to, że pora nie sprzyja, to zdecydowałem się nabyć piękny, zielony pęczek tego bardzo smacznego, choć niedocenianego warzywa.

ps: Nie ukrywam że były z promocji, ale mam świetny sposób na ich przyrządzenie!

-250g szparagów
-duża pomarańcza
-sok wyciśnięty z połówki cytryny
-2 żółtka
-80g masła
-sól, pieprz, cukier


Szparagi gotujemy w specjalnym wysokim garnku, lub rondlu o szerokim dnie w lekko osolonej i pocukrowanej wodzie w zależności od grubości szparagów 10-15 minut.

Sos pomarańczowy:
Roztapiamy masło. Sparzoną pomarańczę przecinamy na pół. Odcinamy z niej 3 cienkie plastry do dekorowania. Z jednej połówki ścieramy skórkę tarce o maleńkich oczkach. drugą połówkę skórki tniemy w cieniutkie paseczki - też do dekoracji. Do niewielkiego naczynia żaroodpornego wbijamy 2 żółtka, dodajemy sok z cytryny, 2 łyżki soku z pomarańczy i potartą skórkę z pomarańczy, dodajemy szczyptę soli oraz 2 małe szczypty pieprzu. Ubijamy przej minutę, po czym nadal ubijając, zanurzamy naczynie w rondlu z wrzącą wodą i tak ubijamy przez 5 minut, następnie cieniutkim strumieniem wlewamy ciepłe masło ( nie wrzące!) i ciągle ubijamy, aż sos lekko zgęstnieje. Wyciągamy naczynie z wrzątku i przyprawiamy sos cukrem, solą i pieprzem wg upodobań.

Ugotowane szparagi odsączamy i układamy na podgrzanym talerzu, następnie polewamy pysznym sosem pomarańczowym i przyozdabiamy plastrami oraz paseczkami pomarańczy. Patrzymy wtedy za okno, jaki na dworze jest siarczysty mróz i delektujemy się pyszną i ciepłą potrawą, popijając białym wytrawnym lub półwytrawnym winem.

sobota, 4 lutego 2012

Bombardino z Livigno


     Ach te włoskie pomysły... Teściowa ma wróciła dzisiaj z nart z malowniczej włoskiej miejscowości Livigno. Opowiadała, że było pięknie. Przywiozła także próbkę tamtejszych wyrobów spożywczych w tym alkohole. Jeden z nich zwrócił moją szczególną uwagę - złocisty gęsty likier o zabawnej nazwie BOMBARDINO. Jest to tradycyjny włoski napój alkoholowy pity na gorąco na alpejskich stokach narciarskich - teściowa mówiła, że fantastycznie ogrzewa i dodaje krzepy na śnieżnym stoku. Tam podawany jest z bitą śmietaną i niekiedy z odrobiną kawy. Nie omieszkałem od razu spróbować tego likieru w warunkach domowych! Jest pyszny słodki i bardzo miło rozgrzewa, idealny drink po zimowym, mroźnym spacerze!
Taki drink możemy przyrządzić sobie sami mając takie oto składniki.

-ajerkoniak
-rum lub whiskey
-bita śmietana

Mieszamy ze sobą 1 miarę ajerkoniaku i 1/4 miary rumu lub whiskey. Mieszankę solidnie podgrzewamy, przelewamy do kielicha albo innego naczynia na drinki i na wierzch dodajemy bitą śmietanę. Na koniec wkładamy słomkę i delektujemy się gęstym, gorącym i pysznym alpejskim bombardino!

środa, 1 lutego 2012

Croissanty


Jak by tu sobie umilić oglądanie filmu przed komputerem hmm... Przyszło mi do głowy proste rozwiązanie! Otworzę sobie piwo !!! A do piwa ...

Składniki
-ciasto francuskie
-wędzony łosoś
-ser typu feta
-świeże liście bazylii


Ciasto francuskie kroimy w trójkąty. Na każdy nakładamy kostkę sera feta owiniętą w liść bazylii, lub dajemy wędzonego łososia i zawijamy trójkąt od podstawy do szczytu, zaginając lekko w księżyc. Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni i pieczemy ok 25 minut. Zagryzamy popijając sobie piwo, albo wino albo, co lubicie.

poniedziałek, 30 stycznia 2012

Zupa serowa z wkładką

     
       Przepis na tą zupę dostałem kiedyś od koleżanki z pracy. Dzisiaj są imieniny mojej kochanej żony, więc pomyślałem, że ugotuję jej danie 2 w 1 , bo ta zupa świetnie nadaje się na obiad jednodaniowy.

Składniki:
-2 litry bulionu
-500g mielonego mięsa
-500g pieczarek
-3 pory pokrojone w księżyce
-3 cebule pokrojone w kostkę
-5 ząbków czosnku
-2 duże serki topione w plastikowych pudełeczkach
-oliwa z oliwek


Przygotowanie:

Przygotowujemy bulion i wrzucamy do niego przesmażone na oliwie mielone mięso. Pieczarki drobno kroimy, podsmażamy na oliwie i również wrzucamy do bulionu. Por i cebulę zeszklimy na maśle i także wrzucamy do bulionu. Czosnek przeciskamy i również do bulionu. Gotujemy całość około 20 minut. Odlewamy do garnuszka trochę wywaru i łączymy go z serkiem topionym mieszając tak długo, aż nie będzie grudek, po czym wlewamy do zupy. Doprawiamy do smaku i delektujemy się pyszną i pożywną zupą.

Jedzenie dla tygrysa :)


Nie zaczyna się zdania od "no więc", no więc byli u nas znajomi wczoraj i chcieli zjeść "jedzenie dla tygrysa" -  jakkolwiek to nie brzmi. To zrobiłem im placki z brokułów - dobre! Początkowo miały być wegetariańskie kotlety mielone, ale rozmyśliłem się i wyszły placki.

Potrzeba:
-500g brokuł
-1/3 sera sałatkowego feta
-czerstwa bułka namoczona w mleku
-2 łyżki mąki
-zioła prowansalskie
-2 ząbki czosnku
-2 jaja
-2 łyżki łuskanego słonecznika
-łyżka posiekanej natki pietruszki
-sól, pieprz
-olej do smażenia


Brokuły gotujemy na parze około 25 minut. Rozgniatamy je widelcem i łączymy z pozostałymi składnikami. Smażymy na rozgrzanym oleju. Jemy, polewając sobie sosem czosnkowym, albo paprykowym.

sobota, 28 stycznia 2012

Pierwszy raz z tartą


Czas na coś bardziej romantycznego, czyli kuchnię francuską (maj gat). Przeżyłem dzisiaj pierwszy raz z tartą, sprawiło mi to trochę kłopotu, ale równocześnie wiele frajdy z późniejszej konsumpcji! Napiszę, mniej więcej, jak się robi ciasto na tartę, ale warto posiłkować się również filmikiem instruktażowym dla niedoświadczonych, dostępnym na znanym portalu.

składniki:
ciasto
300g mąki
200g masła (kostka)
sól do smaku
3 łyżki wody
2 łyżki oliwy z oliwek

Mocno schłodzone masło pokroić w małą kostkę i wymieszać z mąką. Wielkim nożem (najlepiej"szefa kuchni") posiekać masło z mąką. Wlać wodę i oliwę, dodać soli i bardzo szybko zagnieść, żeby ciepło rąk nie ogrzało masy. Najlepiej mieć do tego malakser. Uformować ciasto w kulkę włożyć do woreczka albo do folii sporzywczej i włożyć na 30 min. do zamrażarki.

Nadzienie ( albo coś w tym rodzaju na tarcie)
-200-300 g najlepiej świeżego szpinaku
-150ml śmietany 18%
-100g sera pleśniowego lazur
-100g żółtego sera
-2 jajka
-2 ząbki czosnku
-szczypta gałki muszkatołowej
-sól pieprz

Ser żółty i pleśniowy trzemy na małych oczkach i mieszamy ze sobą wszystkie składniki oprócz szpinaku, aż powstanie nasz sos.

Przygotowanie całości.
Ciasto po wyjęciu z lodówki kroimy na plastry i wylepiamy nim formę do tarty albo naczynie żaroodporne. Robimy w nim dziurki widelcem i wkładamy na 10 min do rozgrzanego (200) piekarnika. Po wyjęciu rozkładamy równomiernie na cieście szpinak i zalewamy zrobionym sosem. Wkładamy z powrotem do piekarnika i pieczemy w 200 stopniach przez 15-20 minut a potem zmniejszamy moc na 170 i pieczemy jeszcze 10-15 min. Delektujemy oczywiście gotową tartą!